Zgadzam się dobry kryminał, ale z zakończeniem przedobrzyli;/Może myślą o kontynuacji ;)

Kontynuacja takiego filmu była by bezsensowna.

Film wg. mnie bardzo dobrze zrobiony, on ma już na koncie dwa morderstwa, więc można było się spodziewać, że wie jak działać, plus jest studentem prawa więc wielce prawdopodobne jest to, że ujdzie bez kary w tym filmie.
Tego się spodziewałem właśnie od samego początku, choć osobiście wydawało mi się, że profesor pójdzie siedzieć, w końcu był w każdym miejscu co morderca, tylko że morderca był o krok przed nim.

Zakończenie bardzo dobre, ten zły wygrał a ten dobry nie jest wiarygodny bo już raz się pomylił. Film fajnie ukazany, tak realistycznie że nie wszyscy mordercy jednak idą do więzienia.

Zgadzam się, że wszystko psuje wybuch furii u profesora. Na spokojnie, w pijackich reminiscencjach byłoby to bardziej złowrogie. Ale i tak co najmniej 6 się należy.

Według recenzji pewnej blogerki Śmiem mniemać iż Gonzalo mścił się na Roberto za to, że ten romansował z jego matką. Może nawet był jego ojcem, dlatego chłopakowi tak zależało na pokazaniu swojej zajebistości: spójrz tatusiu na kogo wyrosłem, gdy ciebie nie było. Morderstwa jakich dokonał na krótkowłosych brunetkach były zemstą na matce, oczywiście pośrednią, symboliczną. Ciekawi mnie tylko dlaczego 'oficjalny' ojciec Gonzalo wysłał Robertowi sztylet tuż przed przyjazdem syna. To miało być ostrzeżenie? Ostatecznie sztylet skończył w piecu jako jedyny dowód tego, że Roberto nie oszalał

całkiem ciekawe wyjaśnienie. Nie pomyślałem nawet o tym, ale całkowicie się zgadzam

Adrian zgadzam się w stu procentach. Zdjęcie , na które patrzy chłopak i Roberto jest bardzo wymowne. Wyglądają jak kochająca się rodzina a ojciec stoi z boku i na twarzy ma wypisane, że Roberto to kochanek jego żony , prawdopodobnie ojciec dziecka. Słowa chłopaka : ojciec to ojciec mogą świadczyć o tym, ze chciał się zemścić za upokorzenie ojca . Padają słowa , ze młody to geniusz i rzeczywiście genialnie prowadzi Roberto , któremu wydaje się , ze odkrywa fakty, a tymczasem powoli sam staje się podejrzanym , niewiarygodnym. To by była genialna zemsta.